Ale....
Nawet, jeśli te upragnione rzeczy staną się jego doświadczeniem, nie uzyskuje tego, czego potrzebuje, bowiem jego błogostan - oczekiwany stan świadomości, niewiele ma wspólnego z zaspokojeniem kolejnej żądzy.
Każde doświadczenie niesie wnioski i wiedzę o sobie. Dlaczego tak często pomijamy nasze własne odczucie, naszą intuicję i przedkładamy oferowane przez zewnętrzny świat "recepty" na miłość, szczęście, zadowolenia, zdrowie?
Czemu nie ufamy sobie?
Kto i dlaczego nauczył nas braku zaufania do własnej mądrości?
W moim życiu zaufałam sobie, zaufałam Miłości... do siebie, ludzi, do słońca i gwiazd... Choć często doświadczałam bólu na tej drodze, choć moja twarz po wielokroć była mokra od łez, nieustannie wsłuchiwałam się w rytm własnego serca i wybierałam działania na tym odczuciu bazujące. Wreszcie po wielu latach dotarłam do Ciszy, do upragnionego głębokiego spokoju.
Często zauważałam wielkie różnice dzielące ludzi. Wynikały z zaprogramowania obejmującego wiele aspektów rzeczywistości, ale poza umysłem dostrzegałam w każdym człowieku jego serce... często pomijane jako źródło wiedzy przez samego zainteresowanego.
Ludzie obserwują świat przyrody... Dostrzegają, że Matka Natura dba o naturalną ewolucję bez ingerencji manipulującego ego, bez spekulacji żądnego poklasku umysłu.
Czemu nie wyciągają wniosków dotyczących własnego harmonijnego wzrostu w jedności ze światem, który zarządzany przez Naturalne Prawo nieustannie ewoluuje?
Czy wybierasz zgodnie z własnym odczuciem?
Czy w doświadczeniu obserwujesz siebie?
Czy wnioski płynące z doświadczenia wplatasz w kolejny element Twojej kreacji?
Bez obserwacji siebie, kroczysz mniej świadomie. Często pomijasz wnioski płynące z własnego doświadczenia, a po pewnym czasie czujesz zagubienie w tej plątaninie informacji i kreacji. Warto o tym pamiętać.
Jak wygląda naszych wzajemnych relacji?
Z mojego oglądu rzeczywistości relacje międzyludzkie są wykorzystywane do wszystkiego, tylko pomijają ten aspekt dla którego warto w nie wchodzić: pomijają ucztę bliskości, możliwość podzielenia się własnym oglądem rzeczywistości, okazaniem wielobarwnej tęczy uczuć, wspólnej zabawy i nauki.
To prawdziwe święto, wielka uczta Ducha, kiedy istoty spotykają się, by na wspólnej biesiadzie celebrować życie. Czy potrafimy wspólnie bawić się i rozwijać? Czy potrafimy dostrzegać w sobie bezcenny diament - życie, które daje nam możliwość budowania własnego świata, świata własnych niepowtarzalnych wartości i zasad?
Czy potrafimy życie celebrować?
Ludzie o zamkniętych przez ból i cierpienie sercach mają z tym wielki problem. Potrzeba wiedzy, czasu i własnego wkładu, by odnaleźć własną drogę do odczuwania Miłości, ale warto inspirować się wiedzą innych, tych, którzy kroczyli, bądź podążają podobną ścieżką.
Celebrowanie życia dokonuje się w realizacji z innymi, bądź w błogiej Ciszy. Nauczmy się wyrażać własne uczucia, nie ukrywajmy tego, co jest naszym największym skarbem. Miłość niewyrażona, jest jak skarb zamknięty w pudełku i ukryty pod podłogą. Czemu chowamy to, co nadaje życiu blask?
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska
You need to be a member of Love is the Answer to add comments!
Join Love is the Answer